Lekcja

 

Jak zostać dobrym gitarzystą ?

Ale co tak naprawdę znaczy być dobrym gitarzystą ?
Dobrym gitarzystą może być przecież każdy.
Dla kogoś będzie nim np. kolega ze szkolnej ławki, który dzięki wyćwiczonej do bólu „Whisky” zespołu DŻEM –  zawsze skutecznie ściągał uwagę i maślane spojrzenia najładniejszych dziewczyn w klasie.
Dla kogoś innego będzie to pan Heniek z sąsiedniej klatki, zaprzysiężony fan AC/DC ujeżdżający całymi dniami trzy akordy na odkręconym lampowym Marshall`u wg schematu, który ja pieszczotliwie nazywam systemem A-G-D :)
Dla kogoś innego szczytem marzeń będzie sprawność gitarowa księdza z lekcji religii, z dziką wirtuozerią zamiatającego akordy najnowszego hitu listy przebojów pieśni pielgrzymkowych. 

Na postawione powyżej pytanie nie ma niestety prostej odpowiedzi.
Przede wszystkim należy na dzień dobry pozbyć się złudzeń, że proces „formowania się” tzw. dobrego gitarzysty może trwać krótko.
Szybko można nauczyć się władać kilkoma akordami i jeśli komuś to wystarczy – też nie ma problemu. Szybko można też upiec ciasto, wyprowadzić psa lub zrobić kolację.
Dobrym gitarzystą może być jednocześnie taki ktoś, kto nie musi dysponować nieprawdopodobną  techniką - ale w kilka sekund potrafi przykuć naszą uwagę czymś zupełnie innym, np. ciekawym doborem dźwięków, oryginalnym podejściem do aranżu lub po prostu świetnym brzmieniem.

W mojej opinii dobry gitarzysta swobodnie porusza się praktycznie w każdym stylu. Z równą zręcznością wykonuje ogniste kwartowo-kwintowe riffy oraz swobodnie improwizuje w każdej tonacji - potrafi też zagrać wokaliście taki podkład (często tworząc go jednocześnie „na bieżąco” w swojej głowie), że w zasadzie… nie potrzeba już żadnego instrumentu :) (a wokaliście(stce) spadają buty :)
Dobry gitarzysta nie boi się zmiany tonacji, ani wszelkich tonacji „wiatro-podobnych” (czyli krzyżykowych i bemolowych) – oprócz umiejętności technicznych posiada też przynajmniej minimalny zakres wiedzy z dziedziny zasad muzyki i podstaw harmonii.

Gitara i jej techniki gry na przestrzeni ostatniego półwiecza rozwinęły się o wiele szybciej, niż obowiązująca w polskim szkolnictwie muzycznym metodyka nauczania.
W ciągu kilkunastu lat stworzyłem więc własny program nauczania oparty przede wszystkim na muzyce rockowej i indywidualnym podejściu do ucznia.
Zadanie było proste: wszystko, co wiem na temat instrumentu przekazać w jak najbardziej lekkostrawnej i przystępnej formie – w możliwie najkrótszym czasie.
Jedno jest pewne i trzeba się z tym pogodzić – ćwiczyć po prostu trzeba :)

 

Mam też kilka spostrzeżeń, które na pewno warto wziąć pod uwagę w procesie kształtowania swojego gitarowego rozwoju:

  1. Ćwicz często i systematycznie – zasada prosta jak struna i niby wszyscy to rozumieją, ale z realizacją praktyczną niestety zazwyczaj też bywa różnie.

Czy codziennie ? Myślę, że najlepiej kilka razy dziennie :)
Za jakiś czas okaże się, że każda poświęcona gitarze chwila procentuje wielokrotnie i to w pozytywnym sensie procentowania :)

  1. Słuchaj dużo muzyki – zwłaszcza gitarowej i staraj się naśladować (uczyć metodą „na słuch”) usłyszaną właśnie zagrywkę, riff, lub na przykład jakąś melodię.

Nie wymagaj jednocześnie od siebie natychmiastowej doskonałości w tego typu działaniach. Słuch musi się dopiero wykształcić – a właśnie tego rodzaju trening jest dla niego najlepszy. Na początku postaraj się powtórzyć na gryfie proste motywy instrumentalne, czy fragmenty melodii – nie musisz (a nawet nie powinieneś) przecież od razu zaczynać od arcytrudnej solówki :) Na efekty być może przyjdzie poczekać, ale satysfakcja, której doświadczysz po pierwszej rozszyfrowanej samodzielnie piosence czy zagrywce – będzie najlepszą nagrodą :)
Kopiowanie cudzych zagrywek jest chyba najpopularniejszym początkiem gitarowej kariery wielu gitarzystów (również tych bardzo znanych :)

  1. Staraj się nie ograniczać gatunkowo – wszystko będące związane w jakiś sposób z gitarą może okazać się cenne. Im bardziej różnych gatunków muzycznych będzie dane Ci posłuchać lub wykonywać – tym większa korzyść dla Ciebie (docenisz ją trochę później zauważając u siebie pierwsze objawy czegoś, co można ładnie określić mianem świadomości warsztatowej ;-)
  2. Kiedy coś nie wychodzi tak, jak trzeba – nie rzucaj od razu gitarą w ścianę. Cierpliwie przeczekaj ten moment, pobiegaj z psem wokół osiedla lub zadzwoń do kumpla pogadać o pierdołach.
  3. Dbaj o swój instrument, m.in. wymieniając odpowiednio często struny i nie zapominając o ich prawidłowym nastrojeniu.

Od tego w jakim stanie jest Twoja gitara, zależy przecież jej finalne brzmienie.

  1. Graj z kim tylko się da (najlepiej z lepszymi od siebie) i nigdy nie rezygnuj z takiej okazji. Wspólne granie i wymiana doświadczeń może dać Ci więcej niż myślisz. Sam od zawsze uważałem, że jedna próba w zespole doświadcza o wiele mocniej, niż nawet kilka lekcji.
  2. Próbuj nagrywać swoje gitarowe wyczyny – czy to przy pomocy komputera, czy choćby dyktafonu dostępnego w twoim telefonie komórkowym. Nie ma nic piękniejszego niż spojrzenie z punktu widzenia słuchacza na swoją grę ;-)
  3. Pamiętaj, też o drugiej stronie medalu. Podnoszenie sobie poprzeczki zbyt wysoko może być przyczyną niepotrzebnego zniechęcenia do gry i efektu „zmęczenia materiału” – a przecież instrument powinien nam kojarzyć się jak najlepiej i być źródłem naszej radości, a nie stresów  :)
  4. Chodź na najróżniejsze koncerty i staraj się podpatrywać kolegów po fachu w akcji live – pomoże Ci to zaobserwować kwestie brzmieniowo-sprzętowe i wyciągnięcie odpowiednich wniosków z tego dla siebie (nawet ten sam wzmacniacz i gitara, w rękach kogoś innego niż my sami – potrafią zabrzmieć diametralnie różnie :)
  5. Kiedy już nadejdzie ten piękny dzień i zagrasz swój pierwszy koncert - pamiętaj, że zawsze najwięcej tzw. „fachowców” jest pod sceną i jest to nasza cecha narodowa (niestety). Wśród publiczności zawsze znajdziesz najwięcej tych, „co to się najlepiej na muzyce znają”. Stojąc już na scenie, nie przejmuj się zbyt mocno ich opiniami. Przypomnij sobie jednak o tej zasadzie, kiedy sam przyjdziesz na koncert jako słuchacz i nie zajmuj się obligatoryjną krytyką tych stojących na scenie :)
  6. Pamiętaj zawsze o jeszcze jednym ważnym czynniku – sprzęt i jego jakość (jakkolwiek bardzo ważna rzecz, od której zależy w dużej mierze nasze brzmienie) odgrywa tylko rolę pośrednią i nigdy nie powoduje nagłego wzrostu umiejętności warsztatowych, a tylko co najwyżej poprawia nasz komfort brzmieniowy i techniczny. Tak czy inaczej, wszyscy przecież wiedzą, że fajniej mknąć szybkim autem – niż furmanką pokonywać tę samą trasę :)
  7. W dzisiejszych czasach, aby w stu procentach wykształcić świadomość muzyczną i w pełni orientować się w technikach gry na tym fantastycznym instrumencie - trzeba być trochę gitarzystą (bardziej), trochę informatykiem (mniej), ale na dokładkę jeszcze trochę inżynierem dźwięku - najlepiej o specjalizacji elektronika muzyczna :)

Gitara jest urządzeniem, które zawiera w sobie nieprawdopodobnie magiczną moc.
Najzwyczajniej w świecie pozwala przetrwać poważne życiowe zakręty i chwile, kiedy nic nie chce układać się po naszej myśli.
Może być sposobem na miło spędzony czas, podryw fajnej dziewczyny lub zaimponowanie starszemu koledze.  
W życiu mogą też nadejść takie dni, kiedy to właśnie gitara pozwoli nam zachować psychiczną równowagę i osiągnąć wewnętrzny spokój.

A może kiedyś, dzięki niej odnajdziemy w głębi swojej duszy pierwiastek prawdziwego piękna…

I właśnie tego piękna - każdemu szczerze życzę… :)

 

top

 

Wylęgarnia

W tym dziale planuję umieszczać nagrania, których dokonali moi byli lub obecni uczniowie :)
Zapraszam do słuchania, bo naprawdę warto :)

pobierz: G.P.S. - Green Tinted Sixties Mind - (MR BIG cover).mp3 [7,7 MB]


pobierz: TYMON URBAŃCZYK - One Last Ibanez.mp3 [4,0 MB]


pobierz: TYMON URBAŃCZYK - Jej oczy.mp3 [1,3 MB]

 

top

 

Powiedzieli, co wiedzieli...

"Poza byciem gitarzystą, jestem wielkim fanem gitary. Kocham ten cholerny instrument"

Steve Vai

 

„Sztuka polega na tym, aby zagrać jak najmniejszą ilość dźwięków, ale takich, które dają największy efekt. Jeśli potrafi się zagrać jeden dźwięk przez cały utwór to jest to właśnie sztuka. Ja tak potrafię”

The Edge (U2)

 

„Nigdy nie byliśmy zbyt zdolnymi muzykami. Kiedy zaczynaliśmy grać wyróżniało nas głównie to, że nie radziliśmy sobie z bluesem”

David Gilmour (PINK FLOYD)

 

"Wielu ludzi gra muzykę i wcale jej nie słyszy. Na tej podstawie muzyków można podzielić na muzycznych i niemuzycznych. Jest wielu wspaniałych muzyków, którzy o wiele lepiej opanowali technikę niż ja – ale oni nie słyszą muzyki, oni ją tylko uprawiają”

Mark Knopfler (DIRE STRAITS)

 

„Kto przejmowałby się stwierdzeniem, że jego brzmienie przypomina brzmienie kogoś innego ? Zresztą to prawda – nie jestem oryginalny. Nikt nie jest.”

Steve Vai

 

„Próby udoskonalenia techniki gry są związane z utrzymaniem żelaznej dyscypliny. To jest bardzo ważne. Uważam, że trzeba wiedzieć jak ćwiczyć. Trzeba wiedzieć jak pracować, aby nie dopadło człowieka zniechęcenie”

Joe Satriani

 

„Bluesem nie posmaruję chleba”

Eric Clapton

 

 

„Jestem jak pilot oblatywacz. Taki pilot niewiele wie o samolocie, który testuje. Po prostu lata. Ja niewiele wiem o wzmacniaczach i gitarach. Po prostu gram, czy też przynajmniej próbuję”

B.B. King

 

„Na Youtube są setki dzieciaków, które grają szybciej od Boga. Ale zaproś mnie i jednego z tych wymiataczy na sesję nagraniową do Quincy Jonesa - a zobaczymy, który z nas jest prawdziwym facetem”

Steve Lukather (TOTO)

 

„Jeśli nie gram na gitarze, staję się chory. Od momentu gdy wziąłem ją do ręki, wiedziałem że moja potrzeba doskonalenia się na tym instrumencie nigdy się nie skończy. To zabawne, bo zawsze czułem, że każdego dnia mogę zrobić coś więcej, ale im stajesz się starszy, tym tak naprawdę więcej wyzwań staje przed twoimi palcami”

Steve Vai

 

„Niech grają. Niech nie słuchają opinii innych. Niech grają, bo to metafizyczne zajęcie. Bliskie miłości i narkomanii, a pozytywne. Muzyka nie niszczy jak miłość i narkotyki (śmiech). Człowiek, który gra, przenosi się do innego świata, i to jest zawsze lepszy świat. Niekoniecznie trzeba grać na scenie. Kiedy uczymy się budowy anatomicznej człowieka, niekoniecznie musimy potem zostać lekarzami. Jeśli ktoś lubi pizzę, niekoniecznie musi ją piec. Ale jeśli zobaczy, że mu to idzie, że to jego pasja, to niech spróbuje! Świat muzyki tak jak i świat sztuki jest niemierzalny. Nie wiemy, co jest dobre, a co złe. Dla jednych dobry będzie gitarzysta wirtuoz, którego poziomu nigdy nie osiągniemy. Dla innych to będzie bezzębny bluesman, który gra na jednej czy dwóch strunach, bo tyle ma w gitarze, i on wywoła w nas melancholię, trans, a my uznamy go za Boga. Jeżeli nas chce posłuchać jeden człowiek, to już dobrze. Nie zmieniajmy tego, co w nas dobre. Grajcie tak, jak uważacie. Lubicie grać podwórkowe ballady - grajcie je! Zagrajcie to swoim dziewczynom czy kolegom, i będziecie szczęśliwi. Kto wie, może kiedyś wyrośnie z tego zespół w stylu Szwagierkolaska. Jeśli lubicie grać bluesa - to grajcie bluesa. Może któregoś dnia los się odwróci i ludzie powiedzą, że znowu pora na blues. Nie poddawajcie się modom, trendom ani wyrokom sądowym. To tylko i wyłącznie piękna przygoda.

Zbigniew Hołdys (pytany o radę dla współczesnych gitarzystów)

 

top